Wczoraj (2 lutego) dzięki błyskawicznie podjętym przez dyżurnego siedleckiej komendy działaniom w ciągu 15 minut odnaleziono 8 – letniego chłopca, który zaginął matce podczas zakupów.
Wczoraj o godz. 16.30 dyżurny siedleckiej komendy został powiadomiony przez zdenerwowaną mieszkankę Kotunia o tym, że około 30 min. wcześniej na ulicy 11-ego Listopada zaginął jej 8 – letni syn. Zdenerwowana matka przez 30 min. na własną rękę poszukiwała malucha. Po półgodzinnych bezowocnych poszukiwaniach zrozpaczona kobieta postanowiła zadzwonić na policję. Powiadomiony o tym zdarzeniu dyżurny podjął natychmiastowe działania. W rejon poszukiwań skierowano patrole piesze i zmotoryzowane, które przemieszczając się w tamtą stronę szczegółowo sprawdzały ulice, sklepy i podwórka na trasach swoich przemarszów. Dodatkowo służba dyżurna zaczęła odtwarzać zapisy monitoringu miejskiego w poszukiwaniu 8 – latka. Mając na uwadze powagę sytuacji o zdarzeniu powiadomiono również siedlecką Straż Miejską. To właśnie jeden z patroli Straży w rejonie posesji 44 przy ulicy Bpa Świrskiego zauważył idącego bez opieki chodnikiem małego chłopca. Gdy zainteresowano się maluchem okazało się, że jest to właśnie poszukiwany. Dziecko całe i zdrowe, chyba nie do końca zdając sobie sprawę z tego co się stało, wróciło pod opiekę matki.
kom. Jerzy Długosz
