Siedleccy strażacy wzbogacili się o nowoczesny samochód ratownictwa technicznego marki Renault Kerax. Jego koszt to 1717 000 zł z pełnym wyposażeniem. Pojazd posiada żurawia do przenoszenia ciężkich elementów, kamery termowizyjne, defibrylator, sprzęt burzący, nieiskrzące narzędzia, sprzęt pneumatyczny i do ratownictwa wysokościowego. W razie potrzeby ma stanowić zaplecze narzędziowe do prowadzonych przez strażaków działań.
– Samochód będzie wykorzystywany do wypadków, do działań gaśniczych, ale także dzięki kamerom do akcji poszukiwawczych – mówi Adam Dziura, rzecznik prasowy siedleckiej straży pożarnej. – Żadnego sprzętu nie oszczędzamy i to nie będzie tak, że ten samochód będzie u nas stał i będzie wykorzystywany tylko do jakiś specjalnych misji, bo będzie wszędzie tam, gdzie ten sprzęt który jest na wozie będzie mógł być użyty – dodaje.
Jak powiedział nam młodszy brygadier Tomasz Ławecki, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo gaśniczej nr 1 w Siedlcach najbardziej strażacy cieszą się z żurawia.
– Cieszy nas cały sprzęt hydrauliczny, do rozcinania i wycinania. Także młot pneumatyczny o bardzo dużej mocy, pilarki do drewna, piły do betonu i stali są, agregaty prądotwórcze – tłumaczy Tomasz Ławecki. – Ciekawostką jest też to, że w warunkach zimowych jest automatyczne zapinanie łańcuchów na tylne koła – dodaje.
Na Mazowsze trafiły tylko 4 takie pojazdy, więc siedlecka straż jest w gronie szczęśliwców. Aby jednak szczęście było pełne potrzebne jest intensywne szkolenie strażaków oraz kierowców z obsługi w pełni zautomatyzowanego sprzętu.
– Samochód jest w pełnym automacie. Bez dźwigni i tylko na przyciski, dlatego strażacy będą musieli się go nauczyć – mówi Adam Dziura. – Niektóre ze sprzętów muszą być szkolone pod okiem serwisanta, więc cały cykl trochę potrwa. Dodatkowo każdy nasz kierowca będzie pod okiem serwisanta szkolony z jazdy po mieście – dodaje.
bg
[nggallery id=361]
Tak, sprzęt być może fajny, bo samochód jak samochód – zwykły Renault Kerax. Czy to samochód przyszłości, na pewno nie bo niby dlaczego? Tego typu wyposażenie strażacy w Europie używają już od kilku dekad. Raczej powiedziałbym, że powoli gonimy Europę ale tempo i tak jest za wolne. Ciekawe czy będzie PSP w Siedlcach stać na serwis tego pojazdu i sprzętu oraz polisę autocasco? Oby.
W pojeździe prawie za 2 mln sprzęt z Nomi czy Mrówki (nożyce do drutu, siekiery, dalej mało widać). Mam lepsze u siebie na budowie. Ha.. ha…..