Siatkarze KPS Jadar Siedlce w dobrym stylu pokonali wczoraj na własnym parkiecie zespół KA Wandę Instal Kraków 3:1 (25:13, 22:25, 25:17, 25:22). Siedlczanie zdobyli tym samym 3 punkty, zrewanżowali się za przegrane spotkanie w październiku i zepchnęli Wandę na przedostatnie miejsce w tabeli.
Pierwszy set podopieczni duetu Maciej Nowak/Witold Chwastyniak wygrali do 13 punktów nie pozwalając gościom w żadnym momencie na wyrównanie. Szkoleniowiec Wandy Grzegorz Silczuk próbował na wszystkie sposoby nawiązać walkę z KPSem, ale to się nie udało. Najmniejsza różnica wyniosła 5:7. Goście popełniali liczne błędy w zagrywkach, mieli problem w przyjęciu i wykończeniu akcji. Wydawało się, że w drugim wygranym przez Kraków secie goście będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę, ale tak się nie stało, bo siedlczanie zaczęli z impetem 4:1, potem na tablicy ustanowili wynik na 6:3, 9:5 i zaczęli odjeżdżać gościom – 14:6, 17:8, 18:8, 21:9. Dopiero potem akademiccy nabrali wiatru w żagle, zdobyli 8 punktów, ale ostatecznie i tak przegrali 17:25. Czwarty, ostatni set KPS znowu wygrał odnosząc tym samym szóste zwycięstwo w sezonie. W tej chwili siedlczanie po trzynastu meczach zajmują 9 miejsce w tabeli I ligi.
Warto dodać, że dobre spotkanie przed własną publicznością rozegrał nowy libero KPS Jadar Siedlce Damian Kaniowski.
bg
