piątek, 17 stycznia, 2025
Strona głównaSiedlceMiasto nie chce rezygnować z tzw. stawów siedleckich

Miasto nie chce rezygnować z tzw. stawów siedleckich

Po raz kolejny Agencja Nieruchomości Rolnych wystawi na sprzedaż tzw. siedleckie stawy. I najprawdopodobniej po raz kolejny miasto postara się je kupić. Tym razem jednak już nie przez Agencję Rozwoju Miasta Siedlce.

Przypomnijmy, że pierwszy przetarg odbył się  w minionym roku a do licytacji razem ze spółką miejską stanął prywatny inwestor, który przetarg wygrał. Jednak z racji tego, że nie podpisał aktu kupna, stawy znów są do nabycia. Wojciech Kudelski, prezydent miasta nie ukrywa, że temat ten jest ważny i ma nadzieję, że tym razem uda się teren pozyskać.

- Reklama -

–  Myślę, że jeśli ogłoszą przetarg to będzie czas aby zwrócić się rady miasta i przedyskutować temat – tłumaczy Kudelski. – Liczę, że nie dowiem się  tak jak poprzednio na trzy dni przed przetargiem, że jest – dodaje.

Do jakiej kwoty miasto będzie chciało licytować prezydent nie zdradzi. Podkreśla jednak, że po cichu liczy jeszcze na nieodpłatne przekazanie Siedlcom terenu, bo takie rozwiązanie byłoby najkorzystniejsze.
– Wystąpiliśmy o przekazanie nieodpłatne całości albo części, bo jest taka możliwość. Wójt gminy Siedlce deklaruje, że w każdej chwili podejmie nową uchwałę o przeznaczeniu tego terenu pod edukację ekologiczną – wyjaśnia prezydent. – Wtedy moglibyśmy ubiegać się o pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na rekultywację tych stawów. Ale co zrobi Agencja? Nie wiem – dodaje.

Przypomnijmy, że siedleckie stawy, czyli teren o łącznej powierzchni ponad 240 ha przed pierwsza próbą sprzedaży wyceniono na zaledwie 2,4 mln złotych. Kiedy doszło do licytacji, w której udział wzięła Agencja Rozwoju Miasta Siedlce i prywatny inwestor kwota została wylicytowana na aż 15 mln 625 tys. zł. ARM skończyła licytację na 15 mln 600 tys. zł.

 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

6 KOMENTARZE

    • No to cieszmy oczy póki stawy nie trafiły w ręce miasta, bo niechybnie zostaną zalane betonem, żeby pasowały do nowo powstałego krajobrazu parkingów i dróg dojazdowych do boisk. A i psy będą miały nowe miejsce do robienia kupki, bo właściciele tych czworonogów zwożą je w bagażnikach aut. A niech piesek sobie pohasa. Okolic stawów nie polecam rowerzystom, ponieważ psy biegają bez kagańców.

  1. Panie Prezydencie to nie teren przy ul.Daszyńskiego i symboliczna złotówka tu naprawdę trzeba zapłacić a nie udawać,że coś się należy za darmo lub za psie grosze.Stawy nie należą do Kurii Biskupiej tylko do ANR a to inna firma i nie należy do kurii.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze