„Jesteśmy otwarci na uchodźców, którzy chcą się dostosować”

– Jako samorząd stajemy na wysokości zadania, ale jako obserwator nie widzę, żeby uchodźcy z Syrii pchali się do nas. Na siłę ich nie bierzmy – powiedział podczas konferencji prasowej Wojciech Kudelski.

Wypowiedź prezydenta Siedlec była odpowiedzią na pytanie czy nasze miasto byłoby w stanie przyjąć syryjskich uchodźców.

– Polska w swojej historii kilkukrotnie przyjmowała uchodźców. W 19. wieku byli to Ormianie, wcześniej wypędzeni z Hiszpanii Żydzi, a także Arianie wyrzuceni z Holandii – wyliczał Kudelski i dodał, że Siedlec również nie zamykały się na tych, którzy uciekali ze swoich krajów. – Przyszedł do mnie ojciec, który razem z kilkunastoletnią córką uciekł z Czeczenii i poprosił o azyl, a teraz mieszka w Siedlcach i tu pracuje. Pojawił się Tatar z Krymu, który uciekł z ośrodka w Łukowie i staraliśmy się go wesprzeć. W Siedlcach mamy też uchodźców z Kazachstanu i Ukrainy. Jako ta społeczność i ten samorząd jesteśmy otwarci na uchodźców, na ludzi, którzy proszą o azyl i którzy chcą się dostosować do naszych warunków – stwierdził.

- Reklama -

Na obecny kryzys imigracyjny w Europie prezydent miasta patrzy jednak też z innej perspektywy.

– Ja jako obserwator nie widzę, żeby ci uchodźcy z Syrii pchali się do nas, do Polski. Na siłę ich nie bierzmy. Jeśli zechcą być u nas to rozważajmy warunki, rozmawiajmy z nimi, ale na razie to oni się pchają do Niemiec – stwierdził.