Śniegu co prawda nie ma, ale miasto nie do końca jest przygotowane do ataku zimy. Siedlecki ratusz nie podpisał jeszcze umowy na odśnieżanie ulic.
– W trakcie rozpatrywania ofert jedna z dwóch firm, które startowały w przetargu, odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej i czekamy na wyrok oraz uzasadnienie – mówi wiceprezydent Maciej Nowak.
Jeśli więc nagle zacznie sypać śnieg, akcja odśnieżania może być opóźniona. Bowiem miasto w tym momencie na utrzymanie porządku na drogach musi wysyłać ofertę do firm na bieżąco. – Zawsze któraś podejmuje się tego zadania i do tej pory nie było problemu – dodaje Nowak.
Wiceprezydent twierdzi, że sytuacja nie jest komfortowa, ale z drugiej strony, dzięki temu, że i umowy, i śniegu nie ma, samorząd oszczędza.
– Umowa zakłada, że firmie odpowiedzialnej za zimowe utrzymanie dróg płacimy cały czas, bo gdy nie ma śniegu, ta ma czyścić ulice.
Na zimowe utrzymanie dróg samorząd przeznaczał w ostatnich latach ponad 3 mln zł. Przypominamy, że miasto podzielone jest na trzy strefy jeśli chodzi o odśnieżanie. Strefa I to drogi główne i wylotowe z miasta oraz trasy poruszania się autobusów, II strefa to północna część miasta, a III to jego część południowa.
Nie ma co się martwić na zapas. W Siedlcach jest tylko jedna firma która bierze wszystko od wójta. Zapewne tak samo będzie i tym razem.
We zbuczynie śnieg krowiarze traktorami rozjeżdzili.Wójt myśli pewno,że byndzie to samo w mieście Siedlce.
Puk się odwolal
Miasto zaspało.Ogłaszając przetarg powinni przewidzieć ,że ktoś się może odwołać.A czas leci.Według prognoz po 5 stycznia ma sypać śnieg,a może i wcześniej.
Ich elektorat i tak nie ma samochodów więc po problemie. Aby trasa że Zbuczyna była odśnieżona to wójt dojedzie.
Jaki problem. Pamiętam kiedyś Kordecki, Hojecki i spółka (jeszcze wtedy w PO) chcieli zabłysnąć i odśnieżali przystanki.
Chojecki chłop na schwał i teraz może zastąpić odśnieżarkę. Da radę.