Wezwani do awantury domowej policjanci zatrzymali 32-latka, który poza pobiciem partnerki, dokonał też innych przestępstw.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w mieszkaniu na jednym z siedleckich blokowisk.
– Jego mieszkanka rozpoznała sąsiada jako sprawcę kradzieży w sklepie i poszła do niego, aby wyjaśnić sytuację. Ponieważ mężczyzna był pobudzony, kobieta wróciła do siebie – mówi rzeczniczka siedleckiej policji Ewelina Radomyska.
Po chwili jednak usłyszała wołanie o pomoc. Prosiła o nią kobieta, za którą biegł jej partner – sąsiad, u którego przed chwilą siedlczanka była na rozmowie. Mężczyzna był agresywny, a na twarzy uciekającej były ślady pobicia, więc kobieta użyła wobec niego gazu pieprzowego i wezwała policję.
– Napastnik zamknął się w mieszkaniu i nie chciał otworzyć drzwi, więc policjanci dostali się do niego przez balkon. Przeszukali go i w kurtce znaleźli narkotyki, a na stole torbę ze skradzionymi kosmetykami – opisuje rzeczniczka.
Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.