Sztuczne poparzenia, udawane złamania otwarte, symulowane zasłabnięcia w szkolnej toalecie i … kilogramowy kawałek wieprzowiny. Tak udzielania pierwszej pomocy uczą się harcerze.
Trochę informacji: Harcerski Klub Ratowniczy „Siedlce” działający przy siedleckim Hufcu ZHP „Podlasie” już od 12 lat organizuje kursy pierwszej pomocy dla harcerzy. Pod koniec ubiegłego roku, w budynku siedleckiej „Królówki” kilkadziesiąt osób z całego Mazowsza zdobywało umiejętności w module I, czyli podstawowym. Kurs trwał aż 16 godzin.
– Jako harcerze musimy umieć profesjonalnie udzielać pomocy, bo co roku pełnimy służbę podczas dziesiątek wydarzeń sportowych, patriotycznych i kulturalnych – mówi Alek Panasiuk z siedleckiego Hufca ZHP Podlasie. – Jak widać, mamy zasadę nauki w małych grupach. Każda ćwiczy z innym instruktorem daną rzecz i potem się wymienia – informuje.
Kurs nie dla każdego
Kurs, który odbywał się w Siedlcach, jest tak zaawansowany, że udział w nim mogą brać osoby powyżej 15 roku życia. Organizatorzy symulują różne sytuacje w sposób bardzo wiarygodny i dla młodszych dzieci mogłoby to być „za dużo”. Przykładem jest pomoc przy oparzeniach.
– Ćwiczymy resuscytację, opatrywanie ran ze sztuczną krwią oraz symulację przeróżnych zdarzeń. Do tego uczymy jak prawidłowo wzywać pomocy, czyli co mówić i jak mówić, gdy dzwonimy na numery alarmowe. Dbamy o to, by wszystko było bardzo realistyczne – tłumaczy instruktor Mikołaj Kazimierski z Hufca „Piastów”.
Harcerze wykorzystują do nauki symulantów, czyli osoby, które udają rannych, ale także fantomy, defibrylatory AED, apteczki, plecaki ratownicze, gazy, bandaże, plastry czy chusty.
Chodzi o to, aby umieć działać
– To mój kolejny kurs w Siedlcach i uważam, że jest na bardzo wysokim poziomie – mówi Emil, harcerz z Warszawy. – Umiejętność udzielania pierwszej pomocy jest bardzo ważna, bo nigdy nie wiemy kiedy ta wiedza nam się przyda. Warto ćwiczyć, bo im częściej to robimy, tym większa szansa, że w momencie, gdy trafimy choćby na wypadek to nie staniemy w miejscu, a zaczniemy działać – dodaje.
W ostatnim kursie brało udział prawie 30 osób z Węgrowa, Łukowa, Warszawy, Piastowa, Sokołowa Podlaskiego, Lublina oraz z Siedlec. Tego typu szkolenia odbywają się w całej Polsce według takiego samego programu.
Brawo, serce się raduje jak widzi się młodych, którzy chcą pomagać innym. Harcerstwo to bardzo dobra szkoła, przyjaźni, współpracy, empatii. Cieszę się, że mamy tak fajną młodzież.