Do Siedlec za całej Polski płyną kondolencje, w związku ze śmiercią jednego z ratowników medycznych, który wczoraj został śmiertelnie ugodzony nożem.
Dziś na stronie SPZOZ „RM-Meditrans” SPRiS w Siedlcach pojawił się wpis żegnający kolegę.
Jeden z nas, nasz kolega, ratownik, ale przede wszystkim dobry człowiek odszedł na wieczny dyżur. Zginął podczas udzielania pomocy, co jest dla nas podwójnie bolesne. To, co się stało, jest dla nas wszystkich ogromnym ciosem i nigdy nie powinno mieć miejsca.
Składamy najgłębsze kondolencje rodzinie i bliskim. W tych trudnych chwilach łączymy się z Wami w bólu i smutku. Jego poświęcenie i oddanie pracy na rzecz innych pozostaną na zawsze w naszej pamięci.
Spoczywaj w pokoju 🕯️🖤
Tragicznie zmarły ratownik miał 64-lata, w Siedlcach pracował od 3 lat na umowę zlecenie. Jego macierzysta stacja znajduje się w Białej Podlaskiej.
– Był doświadczonym ratownikiem. Drugi z nich, Mateusz również pracuje u nas od kilku lat. Obaj spokojni, dobrze wyszkoleni, nie było do nich zastrzeżeń. Wszyscy jesteśmy w szoku i ciężko coś powiedzieć. Za chwilę będzie kolejne spotkanie z załogami, które przyszły dziś do pracy. Będziemy wspierać naszych ludzi. To dla nas ciężki czas – mówi Leszek Szpakowski, dyrektor Meditransu.
Jak dodał dyrektor tak tragicznego zdarzenia w jego kilkudziesięcioletniej karierze nie było.
– Agresja ze strony pacjentów szczególnie słowna to nasz chleb codzienny, ale niestety i ataki fizyczne od jakiegoś czasu się nasilają. Niedawno miało miejsce zdarzenie ze pacjent zaatakował ratownika przy wysiadaniu z karetki i wybił mu dwa zęby – wyjaśnia Szpakowski.
Od kilku lat ratownicy są traktowani jak funkcjonariusze publiczni. Niestety bardzo często w pracy spotykają się z osobami pijanymi lub pod wpływem środków odurzających.
Składamy wyrazy głębokiego współczucia całej rodzinie tragicznie zmarłego ratownika.
Aż się płakać chce. Pojechali pomóc, a tu trafili na takiego …. słów cenzuralnych brakuje.
Nie mogę przestać o tym myśleć. Masakra, że doszło do takiej tragedii. Człowiek wyszedl do pracy i już nie wrócił przez takie coś. Mam nadzieję, że drugi z ratowników będzie potrafił się z tego otrząsnąć.
Wyrazy wsparcia dla drugiego ratownika. Mógł zginąć ratując kolegę. Straszne
Mój wujek mieszka na tamtym osiedlu. Od kilku lat Sobieskiego, Rynkowa to się robi melina. Niestety. Ci co tam mieszkają od 50 lat to się do tego przyzwyczaili, ale tam juz mieszkać się nie da.
Łączę się z Rodziną zmarłego i całą Rodziną Ratowników Medycznych . Niestety są zawody w naszym kraju niedoceniane w medycynie i to powinno się zmienić . Ludzie ratujący nam życie po studiach i bardzo dobrym przeszkoleniu praktycznym są niedoceniani a ich zarobki są niskie a bezpieczeństwa ze strony pacjentów nie ma . Czas najwyższy to zmienić !