Kobieta straciła pieniądze, bo dała się zwieść fałszywej ofercie inwestycyjnej w kryptowaluty. Była „urabiana” przez oszustów przez wiele dni.
Wszystko zaczęło się 13 lutego, gdy pokrzywdzona natrafiła na ogłoszenie o inwestycjach giełdowych na portalu społecznościowym. Po kliknięciu w reklamę została przekierowana na stronę internetową, gdzie podała swój numer telefonu i adres e-mail. Już po kilku minutach zadzwoniła do niej kobieta podająca się za menadżerkę platformy giełdowej. W trakcie rozmowy zachęciła ją do inwestowania, założyła jej konto na platformie i poinformowała, że skontaktuje się z nią opiekunka inwestycyjna.
Tego samego dnia kolejna osoba, przedstawiająca się jako opiekun inwestycyjny, zapewniła pokrzywdzoną o wysokich zyskach i przekonała do założenia konta w aplikacji służącej do wymiany pieniędzy na kryptowaluty.
45-latka zaczęła wpłacać pieniądze. Gdy wpłaciła 1000 zł, otrzymała trzydniowy okres próbny, w którym rzekomo inwestowała w różne aktywa. Po tym czasie oszuści wykonali przelew w wysokości 400 zł na jej konto, by wzbudzić zaufanie i zachęcić ją do dalszych wpłat – opowiada rzeczniczka policji Ewelina Radomyska.
W kolejnych dniach kobieta wykonała trzy przelewy po około 21 tysięcy złotych każdy na wskazane przez oszustów konta. Wpłacone środki miały być zamienione na kryptowaluty i przesłane na rzekome konto pokrzywdzonej na giełdzie.
Gdy kobieta chciała wypłacić zgromadzone środki, opiekunka poinformowała ją, że będzie to możliwe dopiero za kilka dni. Siedlczanka pieniędzy nie odzyskała.