poniedziałek, 21 kwietnia, 2025
Strona głównaSiedlce"Praca, która pobudza" - rozmowa z nauczycielką Mariolą Michalską

„Praca, która pobudza” – rozmowa z nauczycielką Mariolą Michalską

– Mój cel to być dobrym człowiekiem, empatycznym, angażującym się na 200 procent w działania, których się podejmuję – mówi nauczycielka siedleckiej „Budowlanki Mariola Michalska.

Mariola Michalska, nauczycielka podstaw przedsiębiorczości w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 5 im. gen. Władysława Sikorskiego w Siedlcach. W zawodzie od 2017 roku. Pierwszą propozycję pracy w nim otrzymała w Szkole Podstawowej nr 10 w Siedlcach, gdzie najpierw uczyła plastyki, potem dodatkowo techniki. Skończyła dwa kierunki dzienne: zarządzanie finansami i rachunkowość oraz pedagogikę z plastyką.

W ubiegłym roku została wyróżniona w konkursie marszałka Mazowsza „Edukreator na Mazowszu” w kategorii: kreatywny nauczyciel szkoły ponadpodstawowej w mieście powyżej 50 tys. mieszkańców.

SPIN: Jak została Pani nauczycielką? Kiedy zrozumiała Pani, że ten zawód jest dla Pani?
Mariola Michalska: Początkowo szukałam pracy w kierunku rachunkowości, bankowości, jednak czegoś mi w tej pracy brakowało. Nigdzie nie byłam w stanie zagrzać miejsca na dłużej. Pomyślałam, że los ma dla mnie inny scenariusz. Koleżanka podesłała mi ofertę pracy w szkole. Spróbowałam – i zostałam. Pracę biurową oceniłam jako monotonną, nieciekawą.

Praca w szkole, czyli powtarzanie kolejny raz i przez kolejny rok tego samego, nie jest monotonna?
Nie. Praca w szkole jest dynamiczna. Każdą lekcję o tym samym temacie zawsze prowadzi się inaczej ze względu na uczniów, którzy zadają inne pytania. Jest inna analiza, inna dyskusja. Wzajemnie się uzupełniamy, co jest dla mnie inspirujące. Po prostu przynosi mi to satysfakcję.

Co daje Pani zawód nauczyciela, a co Pani stara się dać uczniom?
Praca pobudza moją kreatywność. Bycie wśród młodzieży sprawia, że sama czuję się młodziej. Z kolei ja w swojej pracy zawsze staram się być autentyczna i szczera – być wsparciem, inspiracją dla uczniów. Zawsze wspieram ich w pomysłach.

Jest Pani laureatką konkursu marszałka na kreatywną nauczycielkę. Jak wyglądają Pani zajęcia?
Być zauważoną to bardzo miły akcent, który utwierdza mnie w przekonaniu, że warto nadal robić to, co robiłam do tej pory. Moje zajęcia bywają różne – od tradycyjnych (czego staram się bardzo wystrzegać), po naprawdę szalone. Na przykład w ramach kolejnego programu edukacyjnego podjęliśmy się audycji radiowej na temat cyberbezpieczeństwa finansowego.

Sami ją poprowadziliście?
Sami ją przygotowaliśmy, dobraliśmy i zaprosiliśmy gości, a na koniec sami ją poprowadziliśmy. Czasami uczniom wystarczy troszkę pomóc, a efekty będą cieszyć wszystkich. Taka inicjatywa uczy komunikatywności, kreatywnego myślenia, kooperacji. Do tego wychodzimy poza mury szkoły, działamy w terenie. Myślę, że jest to sposób, by nauczyć młodych – w teorii i praktyce – korzystać z własnych zasobów.

Kiedy patrzy Pani na szkołę, którą Pani tworzy, i porównuje ze szkołą, która Panią uczyła – to co Pani widzi?
Widzę bardzo podobne działania i inicjatywy. Staram się wprowadzać aktywności, wzorując się na moich ulubionych nauczycielach, ale nie mam tyle odwagi, co nauczycielka matematyki, pani Dorota Hury z LXXV LO w Warszawie, która śpiewała uczniom, aby wiedza lepiej zapadła im w pamięć. W „Budowlance”, w gąszczu oświatowych praw, zakazów i nakazów, staramy się być ludźmi dla ludzi.

Jaki cel postawiła Pani sobie w wykonywaniu swojego zawodu?
Mój cel to być dobrym człowiekiem, empatycznym, angażującym się na 200 procent w działania, których się podejmuję. Uczę i pokazuję świat na tyle ciekawie, jak tylko potrafię. Chcę, aby uczniowie nie bali się przychodzić na moje lekcje w obawie przed negatywną oceną.

Co jakiś czas w mediach społecznościowych pojawiają się nagrania z uczniami szkół średnich i studentami, w których ci nie wiedzą, czym było powstanie warszawskie, kto jest premierem Polski, kim był Józef Piłsudski, nie wiedzą, jak wygląda – nawet w przybliżeniu – granica Polski. Co w takiej sytuacji myśli Pani jako nauczycielka?
Taka wypowiedź „boli”. Nie oceniam jednak wtedy ani ucznia, ani nauczyciela i tego, co wydarzyło się w procesie przyswajania wiedzy. Trudno jest tu wskazać, co lub kto zawinił. Wiem na pewno, że jest to sygnał, by szukać i pytać: dlaczego? Oraz – co możemy zrobić, by to zmienić?

Proszę wymienić cztery cechy dobrego nauczyciela i cztery cechy złego.
Dobry nauczyciel jest kreatywny, empatyczny, komunikatywny, odważny. Jego przeciwieństwem może być nauczyciel monotonny, wywyższający się, krytykujący, nieobiektywny.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

7 KOMENTARZE

  1. Nauczyciele z budowlanki z nagrodami.
    Jakie wyniki egzaminów zawodowych ?
    Jakie wyniki matur ?
    Jakie efekty i osiągnięcia uczniów ?
    Jacy uczniowie tam idą z jakimi wynikami ?

    Sorry ale skoro nie da się docenić ucznia ani się cieszyć że osiągnął sukces to trzeba nagradzać nauczycieli 🙂

    • Albo jakiś rodzic albo nauczyciel 🙂 śmierdzi ul. Floriańską 😀 Czas skorzystać z urlopu dla poratowania zdrowia.

  2. O BUDOWLANCE coraz lepiej się mówi. Brawa dla uczniów, nauczycieli i dyrekcji. Pozdrawiam i życzę wiosennego optymizmu 🙂

  3. Wydaje się bardzo sympatyczną i empatyczną nauczycielką. Wielkie gratulacje i oby zapał i energia nigdy nie ustąpiły!
    Pozdrawiam

  4. Wydaje się być Pani bardzo miłym nauczycielem. Niech się Pani realizuje i nie zwraca uwagi na zawistników

  5. Proszę się trochę zainteresować,, dzisiejszą budowlanką” …coraz więcej dzieciaków tam idzie…tych z dobrymi wynikami egzaminów. Ta szkoła ma potencjał a z obecną Panią Dyrektor wykorzysta go maksymalnie. Uważam, że już na ten moment to jedno z najlepszych techników w Siedlcach. A jeżeli chodzi o poziom wiedzy uczniów…to taka ciekawostka…w jednym z konkursów matematycznych uczniowie,, budowlanki” pokonali Prusa i Żółkiewskiego;)

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze